Grupka spiskowców pod dowództwem Nabielaka miała zdobyć pałac i pojmać lub zabić Konstantego. Ten plan, mimo wtargnięcia do słabo bronionego Belwederu, nie udał się. Księciu udało się wymknąć, legenda mówi, że w przebraniu kobiety. Niemniej jednak atak spowodował falę późniejszych wydarzeń, określanych mianem Powstania Listopadowego.
Urodzony 16 grudnia 1804 roku w Stobiernej pod Rzeszowem Nabielak był uczniem rzeszowskiego Gimnazjum, później studiował we Lwowie prawo, należał do Stowarzyszenia Zjednoczonych Słowian i Towarzystwa Zwolenników Słowiańszczyzny. Żywo interesował się folklorem, zwiedzając Karpaty i zbierając ludowe pieśni.
W połowie 1830 roku Nabielak znalazł się w Warszawie, współpracując z „Dziennikiem Powszechnym” i zajmując się historią Konfederacji Barskiej. Związał się ze środowiskiem spiskowców przygotowujących zbrojne powstanie. Na polecenie Piotra Wysockiego zorganizował grupę cywili mających uderzyć na Belweder. Chodziło o to, by stanowiacy trzon konspiracji młodzi oficerowie nie brali bezpośredniego udziału w zamachu na zwierzchnika, którym był Konstanty.
W czasie Powstania Nabielak należał do akademickiej gwardii honorowej i radykalnego Klubu Patriotycznego. Walczył w bitwach pod Iganiami, Grochowem i Ostrołęką. Po upadku Powstania, skazany zaocznie przez carat na śmierć znalazł się na emigracji we Francji, aktywnie działając w Towarzystwie Demokratycznym Polskim. W 1848 roku wraz z Adamem Mickiewiczem organizowł Legion Polski mający walczyć u boku Turcji. Był m.in. dyrektorem gazowni w Barcelonie i Nimes, kierował kopalnią miedzi w Algierii. Jest autorem poezji, rozpraw i tłumaczeń literatury słowiańskiej. Zmarł w Paryżu 14 grudnia 1883 roku.
Z ruchem niepodległościowym związany był także młodszy brat Ludwika – Robert Nabielak, urodzony w maju 1815 roku w Budach Łańcuckich. Kilkakrotnie był więziony pod zarzutem agitacji politycznej i kontaktów z bratem, w 1845 roku skazany na śmierć – karę zamieniono na siedem lat więzienia. Był zapalonym pszczelarzem i autorem prac z tego zakresu.
sj
Napisz komentarz
Komentarze