Był to czas ogromnej biedy i głodu, bowiem wskutek działań wojennych zniszczono tysiące gospodarstw rolnych, pól uprawnych i lasów. Likwidacja przez państwa zaborcze stosunków feudalnych i uwłaszczenie chłopów nie poprawiło sytuacji, gdyż na terenie dawnej Galicji – wskutek bardzo ograniczonego przemysłu, a co za tym idzie minimalnego odpływu ludności wiejskiej do miast – grunty chłopskie były bardzo rozdrobnione. Realną władzę na tym terenie sprawowały środowiska ziemiańskie.
Bunt przeciw ziemiaństwu
W rękach niewielkich grupy osób była większość ziemi. Do największych gospodarstw w Tarnobrzegu i jego okolicach należały: ordynacja rozwadowska ks. Jerzego Lubomirskiego, licząca 9322 ha oraz dobra dzikowskie hr. Zdzisława Tarnowskiego wynoszące 8270 ha i hr. Zofii z Potockich-Tarnowskiej mające ponad 5900 ha. To ogromne rozwarstwienie społeczne musiało prędzej czy później doprowadzić do konfliktu.
Na czele zbuntowanego pochodu, który 6 listopada 1918 roku zatrzymał się na rynku tarnobrzeskim pod pomnikiem Bartosza Głowackiego, stali Tadeusz Dąbal – lokalny społecznik, student prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz charyzmatyczny ksiądz Eugeniusz Okoń (wydarzenie to, według historyków, zainicjowało powstanie Republiki Tarnobrzeskiej). Nienawiść tłumu skierowana była w stronę hr. Tarnowskiego (prezesa Stronnictwa Prawicy Narodowej, posła na Sejm), który sprawował realną władzę nad instytucjami politycznymi i ekonomicznymi w całym regionie i reprezentował na tym terenie Polską Komisję Likwidacyjną. Zarzucano mu m.in., że wprowadził archaiczne – rodem ze średniowiecza – surowe prawo zakazujące chłopom polowań, że do niego dostosowany był nawet czas odjazdu pociągu z tarnobrzeskiej stacji. Również wyjazd z Tarnobrzega do pracy sezonowej był uzależniony od jego woli. Ziemianina oskarżano również o utrudnianie zakładania na terenie powiatu obiektów przemysłowych (z wyjątkiem własnych gorzelni i fabryk wódek gatunkowych).
Republika Tarnobrzeska dosyć szybko objęła swym zasięgiem powiat tarnobrzeski, mielecki, niżański i kolbuszowski. Wprowadzono tam rządy chłopskich Komitetów Gminnych oraz utworzono milicję ludową, którą dowodził T. Dąbal. W jej szeregach znalazło się sporo weteranów wojennych. Władza PKL praktycznie zaczęła ograniczać się tylko do Tarnobrzega, gdzie stacjonował w stanie gotowości alarmowej oddział żandarmerii. W pewnej chwili zrewoltowani chłopi poczuli się na tyle silni, że myśleli nawet o wzięciu szturmem stolicy powiatu. Nad wszystkim czuwał Komitet Rewolucyjny oraz Chłopskie Stronnictwo Radykalne założone przez ks. E. Okonia.
Ziemia chłopom
Tarnobrzeska „rewolucja” zdobywała coraz więcej zwolenników. Zdobyta ziemia była dzielona między chłopów, zapasy przechowywane w spichlerzach były rozdawane najbardziej potrzebującym, a ludzi podporządkowanych hrabiemu usuwano ze stanowisk. Komitet Rewolucyjny – według pamiętników J. Gruszczyńskiego – w swym społeczno-politycznym programie na pierwszy plan wysuwał przede wszystkim kwestie:
- Reformy rolnej bez odszkodowania, ziemi dla pracujących chłopów, konfiskaty dóbr kościelnych, upaństwowienia lasów i przedsiębiorstw przemysłowych, rozbrojenia austriackiej żandarmerii, zniesienia służby granicznej zaborców, usunięcia c.k. starostów, inspektorów skarbowych, egzekutorów, wójtów i sekretarzy gminnych, wprowadzenia milicji ludowej oraz mianowania komisarzy gminnych z radami przybocznymi.
W 1919 roku przywódcy Republiki Tarnobrzeskiej – T. Dąbal i ks. E. Okoń zostali wybrani do Sejmu, gdzie prowadzili aktywną działalność społeczną. Jednocześnie nadal występowali na licznych wiecach w Republice Tarnobrzeskiej, której mieszkańcy coraz bardziej doświadczali terroru ze strony wojska i Powiatowego Komitetu Samoobrony założonego przez hr. Tarnowskiego, który ratował się ucieczką ze zrewoltowanego terenu.
Pacyfikacja
Interwencja Polskiej Komisji Likwidacyjnej ostatecznie zakończyła okres Republiki. W styczniu 1919 roku PKL wysłała w okolice Tarnobrzega pięć kompanii wojska. Doszło do ostrych starć. Kilkanaście osób zginęło, wielu zostało rannych. Wojsko szło od wsi do wsi, karząc zbuntowanych biciem i konfiskatami majątku. Kilka tysięcy chłopów zostało ukaranych chłostą.
W aktach Ministerstwa Spraw Wojskowych zachowało się zeznanie niejakiego kapitana Borowca dowodzącego akcją pacyfikacyjną: „
- Zdarzało się, że przy akcji pacyfikacyjnej powiatu miałem po kilkuset aresztowanych dziennie do przesłuchania, poza tym kierowałem prawie każdą akcją osobiście, gdyż nie można było na nikim polegać.
Jeszcze wiele miesięcy później okoliczni chłopi słali pisma do Warszawy z wnioskiem o zwrot zabranego przez wojsko dobytku. I tak Agnieszka Grdeń z Chmielowa domagała się zwrotu zarekwirowanej kwoty 1129 koron, jej sąsiad Andrzej Kosior „2300 koron, 76 rubli w gotówce, 41 kg słoniny, 9 kg mięsa wieprzowego i jedną jałówkę oszacowaną 2400koron i 2 koce wełniane wartości każdy 300 koron”.
Obydwaj przywódcy Republiki Tarnobrzeskiej byli represjonowani za swoją działalność, mimo to wybrano ich do Sejmu. Drogi jej liderów wkrótce się rozeszły. Dąbal związał się ze środdowiskami komunistycznymi, w 1923 roku w ramach wymiany więźniów trafił do ZSRR, gdzie współtworzył m.in. międzynarodówkę chłopską. W 1937 roku został aresztowany w ramach stalinowskich czystek, w kolejnym roku zmarł w więzieniu. Zrehabilitowano go w 1956 roku.
Ksiądz Okoń za swoją działalność był suspendowany przez władze kościelne. W Sejmie zasiadał do 1928 roku, zawsze po lewej stronie, słynąc z często demagogicznych i populistycznych przemówień. W czasie okupacji był kapelanem AK w okolicach rodzinnego Radomyśla, od 1942 roku musiał się ukrywać za pomoc Żydom. Po wojnie był krótko więziony przez Urząd Bezpieczeństwa. Ciekawostką jest fakt, że mimo swych radykalnych poglądów zachowywał pewien dystans w stosunku do nowej, powojennej władzy. Miał osobiście rzucić Bierutowi w twarz kategoryczne „nie!”, gdy ten proponował mu współpracę przy tworzeniu struktur „ludowego państwa”. „Czerwony ksiądz” – jak wielu go nazywało zmarł w 1949 roku.
Powyższy artykuł jest kompilacją tekstu ze strony krzysztof-miskiewicz.blog.onet.pl oraz książki Władysława Kuszyka „Wrzenie rewolucyjne na wsi polskiej w latach 1917-1919” (Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza. Warszawa 1957)
Napisz komentarz
Komentarze