Do strajku przystąpiło około pięciuset osób: murarzy, pomocników murarskich, cieśli. Jak na niespełna 20 tysięczne wówczas miasteczko było to dość duża liczba. Decyzję o proteście podjęto na tzw. zebraniu poufnym rzeszowskich robotników, któremu przewodniczył Lieberman, wówczas pracujący w jednej z miejscowych kancelarii prawnych. Ówczesne prawo ściśle regulowało zasady legalnych wieców i spotkań. Jedną z takich form był właśnie „zgromadzenie poufne”, odbywające się w zamkniętym pomieszczeniu, gdzie przewodniczący musiał znać wszystkich obecnych.
Na owym zebraniu przygotowana została lista postulatów skierowanych do majstrów: skrócenie dnia pracy z 11,5 do 10 godzin, 20 procentowa podwyżka płac, zniesienie pracy akordowej, obowiązek przynależności każdego pracownika do cechu, przestrzeganie 14-dniowego okresu wypowiedzenia oraz tygodniowe wypłaty. Niedługo później doszło jeszcze żądanie podwyżek płac dla pomocników murarskich.
Strajk, po kilkunastu dniach, zakończył się częściowym sukcesem. Udało się wynegocjować zmniejszenie czasu pracy, w niektórych przypadkach także podwyżkę płac. Po proteście nasiliły się jednak represje w stosunku do Liebermana, który wkrótce musiał opuścić Rzeszów i przenieść się do Przemyśla, gdzie z powodzeniem kontynuował działalność zarówno adwokacką jak i polityczną, szybko stając się jednym z przywódców galicyjskich socjalistów, w przyszłości członkiem austriackiego parlamentu, posłem na Sejm II RP i ministrem w emigracyjnym rządzie.
sj
Napisz komentarz
Komentarze