Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 05:56
Reklama prosto i po polsku

Fragmenty gotyckich murów odkryte w rzeszowskim Zamku

Na rzeszowskim Zamku trwają prace poszukiwawcze prowadzone przez Instytut Pamięci Narodowej. W ich trakcie w okolicach południowo – wschodniego naroża budynku oraz bastionu nr III św. Hieronima, udało się odkryć fundamenty kilku murów, zbudowanych w sposób stosowany w średniowieczu.
  • Źródło: Wojewódzki Urząd Konserwacji Zabytków z siedzibą w Przemyślu
Fragmenty gotyckich murów odkryte w rzeszowskim Zamku

Autor: B. Podubny, J. Pałys

Źródło: Wojewódzki Urząd Konserwacji Zabytków z siedzibą w Przemyślu

Jak poinformował na swym profilu facebookowym Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków:

- Najistotniejszym znaleziskiem jest mur biegnący na osi wschód – zachód, o szerokości wahającej się między 100 a 120 cm wraz z zachowanym narożnikiem wykonanym głównie z kamienia. Ciągłość muru miejscami zaburzona jest przez młodsze kanalizacje, które fragmentami przerwały i zniszczyły zabytkową tkankę. W części wschodniej wykopu mur wykonany jest częściowo z cegły palcówki – budulca wykorzystywanego na szeroką skalę w średniowiecznej Polsce. Odkryte relikty tworzą rzeczywisty przyczynek do dyskusji na temat gotyckiego pochodzenia założenia obronnego usytuowanego w miejscu obecnego zamku Lubomirskich.

Według wstępnych ocen fragmenty odkrytych murów mogą pochodzić z XV/XVI wieku, ale potwierdzenie datowania wymaga dodatkowych badań. Niewykluczone, że przy okazji prowadzonych przez Instytut Pamięci Narodowej prac mających na celu odszukanie szczątków osób pomordowanych na Zamku w okresie okupacji i stalinizmu uda się odkryć kolejne tajemnice przeszłości, także tej dalszej.

Być może już w XIV wieku, niedługo po przyłączeniu Rzeszowa do Królestwa Polskiego, tu gdzie stoi dzisiaj Zamek istniał dwór obronny. Na pewno swoją rezydencję miał w tym miejscu najbardziej zasłużony właściciel miasta Mikołaj Spytek Ligęza, który około 1620 roku przystąpił do budowy ufortyfikowanego zamku. Na owe czasy była to solidna i trudna do zdobycia budowla. Swój pierwszy egzamin zamek zdał już w 1624 roku, gdy skutecznie odparto najazd tatarski.

W połowie XVII wieku Rzeszów stał częścią ogromnych posiadłości wielkiego magnackiego rodu Lubomirskich, awansując w pewnej chwili do miana rodowej siedziby. Za czasów Lubomirskich szereg razy dokonywano przebudowy zamku zgodnie z potrzebami właścicieli i aktualnie panującą, architektoniczną modą. Istotna rozbudowa zamku i jego fortyfikacji miała miejsce w I połowie XVIII wieku pod kierunkiem saksońskiego architekta Karola Henryka Wiedemanna, który był także  autorem szczegółowego planu miasta z tamtego okresu..

Zamek bardzo mocno ucierpiał w czasie Konfederacji Barskiej – szlacheckiego, antyrosyjskiego powstania z lat 1768-72. Po wcieleniu Rzeszowa, wraz z częścią ziem polskich. do monarchii habsburskiej w 1772 coraz bardziej podupadał. Przeżywający poważne tarapaty  finansowe Lubomirscy po kolei wyprzedawali swoje dobre, siedzibę rodową przenosząc w początkach XIX wieku do odległych kilkadziesiąt kilometrów od Rzeszowa Charzewic.

W 1812 roku opustoszały zamek został przeznaczony przez władze austriackie na siedzibę cyrkułu (jednostki administracyjnej zrzeszającej kilka, kilkanaście powiatów), sądu i więzienia. W 1821 roku Lubomirscy ostatecznie sprzedali – za kwotę 65 tysięcy złotych - swoją dawną posiadłość. Dwadzieścia lat później pozbyli się resztek praw do Rzeszowa, który uzyskał status wolnego miasta. Nowi administratorzy stopniowo zmieniali wygląd zamku i jego otoczenia.  Zlikwidowano rawelin – wysuniętą część fortyfikacji, usypana została grobla do bramy, osuszono zamkowe jezioro, dobudowano budynek więzienny, przebudowano wieżę, która została zmniejszona o jedną kondygnację i straciła charakterystyczny hełm. Mimo prowadzonych w XIX wieku prac remontowych i przebudowy zamek coraz bardziej popadał w ruinę, jego stan techniczny był coraz gorszy.

W ostatniej dekadzie XIX wieku. podjęte zostały próby ratowania obiektu. Wybitny architekt i konserwator zabytków Zygmunt Hendel dokonał inwentaryzacji zamku, jego wyposażenia i sporządził plany renowacji budowli. Ich podstawą miał być plan Wiedemanna. Już w trakcie realizacji projekt został zmieniony przez Franciszka Skowrona. Prace rozpoczęto 1 maja 1902 r. W ich trakcie okazało się jednak, że stan zarówno murów, jak i fundamentów jest fatalny. Zrezygnowano więc z planów nadbudowy kolejnego piętra. Budynek został rozebrany i wybudowany praktycznie od podstaw. W miejsce dawnego zamku Lubomirskich powstał nowy, czteroskrzydłowy i dwupiętrowy obiekt, dostosowany do potrzeb więzienia i sądu. Z dawnej konstrukcji zachowała się praktycznie tylko wieża.

Prace nad budową północno-wschodniej części budynku zakończyły się we wrześniu 1903 roku, całość oddano do użytku w listopadzie 1905. Uroczyste poświęcenie gmachu nastąpiło zaś 21 stycznia 1906 roku. Zamek pełnił swą funkcję do końca istnienia Austro-Węgier. Więzienie znajdowało się tu także przez kolejne kilkadziesiąt lat. Szczególnie ponure były czasy II wojny światowej i okresu stalinowskiego. Hitlerowcy więzili tu tysiące osób podejrzanych o działalność niepodległościową i na szkodę III Rzeszy. Więźniem zamku był przez pewien czas m.in. trzykrotny premier Polski i przywódca Polskiego Stronnictwa Ludowego, którego hitlerowcy bezskutecznie namawiali do stworzenia kolaboracyjnego rządu. Przez cały okres okupacji na zamku dokonywano egzekucji, część więźniów rozstrzeliwano w okolicach Rzeszowa. W okresie stalinowskim w więzieniu przetrzymywano, a także wykonywano kary śmierci, na zbrodniarzach wojennych, członkach Ukraińskiej Powstańczej Armii, jak również działaczach podziemia antykomunistycznego.

W 1981 roku zamek przestał pełnić rolę więzienia, które przeniesiono do nowo wybudowanego obiektu w podrzeszowskim Załężu. Budynek pozostał siedzibą sądów i prokuratury. W latach 90. XX wieku przeprowadzono szereg prac renowacyjnych obiektu i otoczenia. W przyszłości, po planowanej wyprowadzce organów wymiaru sprawiedliwości, ma tu powstać centrum kulturalne.

 

 

Fot. B. Podubny, J. Pałys, WUOZ Przemyśl



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama