Najstarsze informacje o rodzie Sieniawskich herbu Leliwa pochodzą z XV wieku. Jako pierwszy nazwisko Sieniawskich przyjął Mikołaj z Chodorkowic, ponieważ wraz z bratem Guncerzem dziedziczył Sieniawę i Chodorkowice koło Bóbrki.
Syn Guncerza - Rafał przez małżeństwo z Agnieszką Cebrowską stał się właścicielem Brzeżan, które odtąd były główną siedzibą rodu. Sieniawscy uzyskali również inne majątki w ziemi lwowskiej, halickiej i na Podolu. Prawnuk Rafała Adam Hieronim Sieniawski ożenił się z Katarzyną Kostczanką, córką wojewody sandomierskiego Jana Kostki i Zofii z Odrowążów. W posagu otrzymał obszerne ziemie w okolicach Jarosławia, w tym wieś Dybków.
Katarzyna Kostczanka przez swoją matkę Zofię była wnuczką księżniczki Anny mazowieckiej, ostatniej przedstawicielki Piastów mazowieckich, w związku z tym następne pokolenia Sieniawskich mogły powoływać się na swoje piastowskie korzenie. Jednak w XVII wieku wielu z nich zmarło młodo i ostatnimi przedstawicielami rodu zostali Mikołaj Hieronim Sieniawski i jego syn Adam Mikołaj. To za ich rządów, w niespokojnych czasach wojen i najazdów obcych wojsk na Rzeczpospolitą, najlepiej rozwijały się rodowe majątki Sieniawskich na terenach dzisiejszego Podkarpacia.
Najwybitniejszy przedstawiciel rodu
Mikołaj Hieronim Sieniawski okazał się jednym z najwybitniejszych przedstawicieli rodu. Urodził się w 1645 roku, w chwili śmierci ojca Adama Hieronima (zmarłego w 1650 roku z powodu ran, które otrzymał w czasie wojen kozackich), miał tylko 5 lat. Rodowym majątkiem zarządzała więc na początku jego matka Elżbieta z Potockich. Mikołaj dorastał pod jej opieką, następnie kształcił się na Uniwersytecie Krakowskim, a później w kolegium jezuickim w Wiedniu.
Z czasem przejął obowiązek zarządzania włościami rodowymi, w młodym wieku zaczął też sprawować urzędy. Gdy miał 19 lat, został strażnikiem wielkim koronnym, zapewne za protekcją dziadka hetmana Stanisława Potockiego „Rewery”. Od początku swej działalności publicznej związany był ze stronnictwem francuskim. Zbliżyło go to do Jana Sobieskiego, zwłaszcza po zawarciu małżeństwa z Cecylią Marią Radziwiłłówną, córką Aleksandra Ludwika Radziwiłła. Cecylia Maria była przyrodnią siostrą Michała Kazimierza Radziwiłła, który był żonaty z Katarzyną Sobieską, jedyną siostrą Jana. Młodego Sieniawskiego łączyły z Sobieskim nie tylko więzy powinowactwa, ale podobne poglądy polityczne. W czasie rokoszu Jerzego Sebastiana Lubomirskiego Sieniawski opowiedział się zdecydowanie po stronie króla i pozostając przy boku obu hetmanów koronnych – wielkiego (swojego dziadka) i polnego – Jana Sobieskiego – brał udział w 1666 roku w bitwie pod Mątwami, gdzie jego pułk został rozbity przez rokoszan.
Pod Chocimiem i Wiedniem
Razem z hetmanem Sobieskim w 1671 roku wziął udział w wyprawie na Ukrainę. Walczył w bitwie pod Bracławiem i pobił pod Międzybożem Tatarów idących na Wołyń, dzięki czemu ich łupieżcza wyprawa została udaremniona. Stał się zaufanym człowiekiem hetmana Sobieskiego, a ponadto łączyła ich przyjaźń. Mikołaj Hieronim Sieniawski dzielił radość Jana Sobieskiego z urodzenia się jego pierworodnego syna Jakuba. Jak donosił Jan Sobieski przebywającej we Francji Marysieńce:
- Mikołaj Sieniawski za zdrowie jego upił się, choć człowiek trzeźwy.
Jan Sobieski, sprawiając małemu synkowi ubrania, donosił żonie, że szyto je według miary, którą brano z Sieniasia małego [czyli Adama Mikołaja, syna Mikołaja Hieronima], bo się nie godziło brać z leda kogo.
W 1672 roku, już po upadku Kamieńca Podolskiego, Mikołaj Hieronim Sieniawski wziął udział w wyprawie hetmana Jana Sobieskiego na czambuły. W następnym roku prowadził działania podjazdowe na zajętym przez Turków Podolu i wziął udział w bitwie pod Chocimiem. Nie należy się więc dziwić, że gdy Jan Sobieski został królem, znaczenie Sieniawskiego bardzo wzrosło. Nadal służył wojskowo i wziął udział w nowej wojnie z Turcją w latach 1674–1676. W tym roku otrzymał nominację na marszałka nadwornego koronnego. Zyskał również inne urzędy, od 1679 roku był starostą lwowskim, w styczniu 1683 roku otrzymał buławę hetmańską – został hetmanem polnym koronnym. W tym samym roku otrzymał województwo wołyńskie.
Jako hetman brał udział w odsieczy wiedeńskiej króla Jana III Sobieskiego. W bitwie pod Wiedniem przeciwko wojskom turecko-tatarskim dowodził lewym skrzydłem wojsk polskich złożonym z 3–5 pułków jazdy, 12 regimentów piechoty i batalionu frankońskiego. Wykorzystując współdziałanie trzech rodzajów broni, wsparty przez Niemców z centrum, rozbił jazdę turecką, a następnie wziął udział w rozstrzygającej bitwę szarży jazdy polskiej i niemieckiej. Po bitwie jednak nastąpiło pogorszenie jego stanu zdrowia i 15 grudnia 1683 roku zmarł w czasie powrotu wojsk Sobieskiego spod Wiednia w Lubowli.
Przez współczesnych sobie oceniany był bardzo pozytywnie, o czym świadczy zapis w pamiętnikach Jana Chryzostoma Paska:
- Umarł hetman polny Sieniawski, który już też był choro wybrał się na tamtę ekspedycyją, tylko przecie z wrodzonej swej ochoty nie chciał, by go zabrakło tak świątobliwej wojnie. Poszedł z ochotą, lubo tam cały czas przechorował, a potem i umarł na usłudze ojczyzny i zaszczycie całego chrześcijaństwa.
Obraz Jana Matejki ,,Bitwa pod Wiedniem”, Mikołaj Hieronim Sieniawski w żółtym kontuszu po prawej stronie króla (obok namiotu) trzymający w ręku buławę.
Pozostawił syna Adama Mikołaja Sieniawskiego (przyszłego hetmana wielkiego), który zarządzał rodowym majątkiem Sieniawskich do swojej śmierci w 1726 roku.
Zbożowy interes
Rozwój gospodarczy dóbr Sieniawskich, zwłaszcza tych leżących na terenie dzisiejszego Podkarpacia, nastąpił właśnie za czasów tych dwóch ostatnich przedstawicieli rodu. Wtedy to nasilił się eksport zboża. Na wschodnich terenach Rzeczypospolitej, gdzie znajdowały się majątki Sieniawskich, było dużo żyznej ziemi pod uprawę, co pozwalało eksportować zboże do innych krajów.
Z dóbr wokół Brzeżan w ziemi lwowskiej, starej XVI-wiecznej siedziby Sieniawskich, ziarno dostarczane było nad San, gdzie przeładowywano je do łodzi flisackich płynących później do Gdańska. Zboże to przeznaczone było na eksport do Europy Zachodniej, jednak wcześniej musiało zastać dostarczone do Gdańska. Flisacy przewozili je Sanem i Wisłą. Z oczywistych względów to wtedy wielkie znacznie zyskały miasta należące do Sieniawskich, a położone w okolicach rzeki San i jej dopływów, takie jak Oleszyce i założona przez Mikołaja Hieronima na terenie wsi Dybków- Sieniawa, w której powstał również port rzeczny na rzece San.
To ostatnie miasto miało znaczenie szczególnie z dwóch powodów. Po pierwsze mieszkańcy Sieniawy wyrabiali płótno, niezbędny materiał do szycia żagli, których potrzebowali flisacy przewożący towary Sanem i Wisłą do Gdańska. To właśnie tkactwo i wyrób płótna były głównym zajęciem rzemieślników sieniawskich, choć podobnie jak mieszkańcy Oleszyc, zajmowali się także stolarstwem, garncarstwem, ciesielstwem. Drugim powodem był widoczny rozwój handlu w Sieniawie. Od swojego założenia w 1671 roku osada, a po otrzymaniu praw miejskich w 1676 roku, miasto Sieniawa rozwijało się dobrze, o czym świadczyła też duża liczba kupców w tym niewielkim przecież ośrodku miejskim.
Rozwój gospodarczy Sieniawy
Kazimierz Kuśnierz autor pracy ,,Sieniawa. Założenie rezydencjonalne Sieniawskich rozwój przestrzenny w XVII oraz XVIII wieku” podawał, że w latach 1695–1700 w Sieniawie mieszkało już około 71 kupców. Wśród nich niewątpliwie obecni byli kupcy żydowscy. Jerzy Motylewicz i Andrzej Pyszkowski w książce ,,Miasta Podkarpacia” szacowali, że początki osadnictwa żydowskiego w Sieniawie sięgały XVII wieku, a najstarszy nagrobek na znajdującym się w tym mieście cmentarzu żydowskim pochodzi z 1688 roku. Można śmiało założyć, że jest to miejsce spoczynku kupca przybyłego do Sieniawy w okresie rozwoju miasta za czasów ostatnich Sieniawskich.
W mieście rozwijało się również rzemiosło. Istniało w nim 6 cechów rzemieślniczych, które tworzyli szewcy, płóciennicy, kuśnierze, krawcy, kowale i ślusarze oraz zbiorowy cech ciesielski skupiający większość tamtejszych rzemieślników drzewnych. Sieniawa słynęła też z murarstwa. Budowa zamku oraz portu rzecznego ściągnęła licznych murarzy, którzy już w XVIII wieku założyli własny cech.
Jerzy Motylewicz w pracy ,,Miasta ziemi przemyskiej i sanockiej w drugiej połowie XVII i XVIII wieku” podaje, że wśród kupców i rzemieślników sieniawskich zdarzali się nawet Szkoci. Nie jest to dziwne zważywszy, że Sieniawa była zapleczem handlowym latyfundium Sieniawskich ciągnącym się około 400 km na wschód od niej.
Niewątpliwe na rozwój gospodarczy Sieniawy wpływ miało uzyskanie przez Mikołaja Hieronima zwolnienia miasta oraz jego mieszkańców z wszelkich świadczeń na okres 20 lat. Kazimierz Kuśnierz zwraca uwagę na to, że w 1676 roku kancelaria królewska wystawiła przywilej dla Sieniawy zwalniający mieszkańców miasta od wszelkich podatków, świadczeń i powinności na 20 lat, co niewątpliwie było wynikiem starań właściciela. Sieniawskiemu zależało na tym, żeby miasto rozwijało się nie tylko ze względu na tamtejszych rzemieślników wyrabiających płótno do żagli dla łodzi flisackich, ale też dlatego, że znajdował się tam wybudowany przez niego port rzeczny, z którego wypływały łodzie flisackie. W Sieniawie wzniesiony został również kamienny spichlerz, gdzie przechowywano zboże przeznaczone na eksport.
W międzyczasie Mikołaj Hieronim Sieniawski stracił część majątków na Podolu (Zinków, Satanów, Międzybóż), które wskutek układu w Buczaczu w 1672 roku znalazły się w posiadaniu Turcji, starał się więc jak najlepiej zagospodarować pozostałe.
Tatarskie zagrożenie
Mimo że założone przez magnata i nazwane na cześć jego rodu miasto rozwijało się znakomicie, nie należy zapominać, że leżało w dość niebezpiecznej okolicy w ziemi przemyskiej, po prawej stronie Sanu. Z jednej strony to położenie zapewniło mieszkańcom dobrobyt, z drugiej narażało ich na najazdy tatarskie.
Tatarzy krymscy, jak i inne szczepy tatarskie koczujące w stepach czarnomorskich, czyli Nogajowie i Czerkiesi, chętnie napadali na tereny Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Andrzej Gliwa w pracy ,,Kraina upartych niepogód. Zniszczenia wojenne na obszarze ziemi przemyskiej w XVII wieku” opisywał aż 8 wielkich najazdów tatarskich, podczas których ucierpiała właśnie ziemia przemyska.
Niektóre z nich dotarły do wsi Dybków, na gruntach której założono Sieniawę. Jak wcześniej wspominano, powstała ona w 1671 roku. Po tym roku ziemię przemyską dotknęły jeszcze dwa wielkie najazdy w latach 1672 i 1699. Podczas tego drugiego najazdu Tatarzy nie dotarli jednak w okolice Sieniawy.
Inaczej miała się sprawa w 1672 roku. Sieniawa była jeszcze osadą nie posiadającą praw miejskich. Wtedy właśnie miała miejsce wojna Rzeczypospolitej z Imperium Osmańskim wspieranym przez Tatarów pod wodzą chana krymskiego Selima Gereja. Oddziały tatarskie splądrowały zachodnie tereny ziemi przemyskiej. Tatarzy dotarli aż w okolice Przeworska należącego do rodu Lubomirskich.
Mniejszy oddział tatarski zaatakował też miasteczko Kańczugę. Mieszkańcy pod dowództwem przedstawicieli władz miejskich Tomasza Skowronkowicza i Jacka Kwolka w ostatniej chwili zorganizowali obronę i ostrzelali Tatarów z ręcznej broni palnej, kiedy próbowali oni przeprawić się przez rzekę Mleczkę. Ucierpiały jednak ziemie położone nad Sanem.
Jak podaje Andrzej Gliwa w październiku 1672 roku zagony tatarskie splądrowały wsie znajdujące się po wschodniej stronie Sanu, takie jak: Radawa, Cetula, Wiązownica, Makowisko, Korzenica, Wietlin, Kalinków, Stubno, Nienowice, Chotyniec, a także wsie leżące w bliskiej odległości Sieniawy, czyli Czerwoną Wolę, Rudkę i Dybków wniesiony do majątku Sieniawskich w posagu przez prababkę Mikołaja Hieronima Katarzynę Kostczankę.
Zastanawiające jest, że sama Sieniawa nie została ograbiona, a jej mieszkańcy nie trafili w jasyr, czyli do niewoli tatarskiej, nic nie wiadomo o zniszczeniach w Sieniawie podczas tego najazdu. Można przepuszczać, że mieszkańcy schronili się wraz z dobytkiem w zamku leżącym między Dybkowem a Sieniawą, zbudowanym z woli Mikołaja Hieronima Sieniawskiego.
Hetman wiedział o zagrożeniu ludności tych terenów ze strony Tatarów, dlatego kazał zbudować zamek obronny. Zdaniem Jerzego Motylewicza i Andrzeja Pyszkowskiego jego budowę zaczęto już w 1664. Był to zamek z fortyfikacjami w kształcie prostokąta i czterema bastionami. Andrzej Gliwa zalicza go najnowocześniejszych budowli obronnych w ziemi przemyskiej w XVII, czyli właśnie zamków bastionowych.
Wydaje się zupełnie nieprawdopodobne, by lekka jazda tatarska w ogóle próbowała atakować tę twierdzę. Fakt, że Sieniawa w następnych latach tak dobrze się rozwijała, potwierdza to, że mieszkańcom udało się przetrwać wielki najazd tatarski. Osada nie wyludniła się i po następnych pięciu latach otrzymała prawa miejskie. Powstał także kościół parafialny i cerkiew greckokatolicka.
Oprócz Sieniawy za czasów Mikołaja Hieronima dużego znaczenia nabrały wspominane wcześniej Oleszyce. Niewątpliwie było to miasto starsze od Sieniawy, należące do przodków hetmana od 1562 roku (miasto lokował w 1576r. Hieronim Sieniawski, przodek Mikołaja Hieronima pod nazwą Hieronimów, jednak zanikła ona w połowie XVII).
Rozwój Oleszyc
Oleszyce były ośrodkiem rzemieślniczym, jednak w przeciwieństwie do mieszkańców Sieniawy mieszkańcy Oleszyc nie zajmowali się wyrobem płótna. Tamtejsi rzemieślnicy byli cieślami, stolarzami, ale co ważniejsze, wyrabiali również łodzie. Szkutnicy pracowali zapewne na potrzeby eksportu zboża Sanem ze wschodniej części majątku Sieniawskich. Oczywiście w mieście byli również krawcy i garncarze. W Oleszycach zajmowano się również szklarstwem. Miasto jednak nie było ośrodkiem handlowym takim jak Sieniawa. Nie żyło w nim zbyt wielu kupców. Na początku XVIII wieku według Kazimierza Kuśnierza mieszkało ich tam około 22.
Oleszyce nie dorównały pod tym względem dużo młodszej od nich Sieniawie. Wynikało to z faktu, że Sieniawa położona nad Sanem pełniła funkcję portu rzecznego i szybko się rozwijała dzięki wspominanemu wcześniej przywilejowi z roku 1676 zwalniającemu mieszkańców z różnych powinności. To właśnie ten przywilej zadecydował o dużej ilości kupców w Sieniawie. Oleszyce nie posiadające w okresie znacznego rozwoju gospodarczego majątku Sieniawskich takiego przywileju, nie były w stanie dorównać Sieniawie jako ośrodek handlu. Były jednak ważne ze względu choćby na różnorodność rzemiosła wykonywanego przez swoich mieszkańców.
Mimo że Oleszyce nie leżały nad Sanem, tylko nad rzeką Lubaczówką, wpadającą do Sanu, to jednak ich mieszkańcy wyrabiali łodzie niezbędne do eksportu zboża Sanem, więc również przyczyniali się do rozwoju i wzbogacenia majątku Sieniawskich, choć nie skorzystali na nim tak bardzo jak Sieniawa. Funkcjonował tam dwór obronny, należący wcześniej do rodu Ramszów, którzy byli właścicielami Oleszyc od 1436 roku. Po 1562 r. obronny dwór stał się własnością Sieniawskich. Za czasów hetmana Sieniawskiego dwór stał się zamkiem obronnym, choć do jego rozbudowy wykorzystano głównie drewno. Tylko piwnice i fundamenty były kamienne. Świadczy to o zaangażowaniu właściciela w kwestię zapewnienia bezpieczeństwa mieszkańcom. Dzięki temu mogli prowadzić w miarę spokojne życie.
W mieście nie brakowało karczm i gorzelni. W jego okolicach znajdowało się wiele młynów, w których mielono zboże z należących do Sieniawskich okolicznych wiosek. W II połowie XVII wieku znaczenia nabrał nowy szlak handlowy z Jarosławia do Zamościa właśnie przez Oleszyce, co sprzyjało ich rozwojowi.
Nie wiadomo zbyt wiele o tym, czy Oleszyce ucierpiały wskutek najazdu tatarskiego w 1672 roku. Jak wspominano już wcześniej, zagony tatarskie rozesłane przez chana Selima Gereja dotarły do ziemi przemyskiej. Co więcej zaatakowały nawet miasta należące do rodu Lubomirskich, takie jak Przeworsk i Kańczuga. Jeźdźcy tatarscy musieli więc przeprawiać się przez San. Napastnicy dotarli również do wspominanej wcześniej Sieniawy. Oleszyce leżały w bezpieczniejszym terenie. Nie znajdowały się nad Sanem, przez który przechodziły liczne zagony tatarskie, ominął je też rabunek, który dotknął posiadłości Sieniawskich nad tą rzeką. Włości Mikołaja Hieronima Sieniawskiego leżące nad Lubaczówką podczas najazdu 1672 roku siłą rzeczy nie były tak narażone, jak te leżące na trasie przemarszu większych sił Tatarów przez ziemię przemyską.
Jerzy Motylewicz w pracy ,,Miasta ziemi przemyskiej i sanockiej w II połowie XVII i XVIII wieku” zwraca uwagę, że Tatarzy atakowali właśnie tereny położone nad Sanem i w zachodniej części ziemi przemyskiej a najbardziej narażone były wsie i mniejsze miasteczka. Ponowne zagrożenie dla tych terenów nastało w XVIII wieku. Właścicielem majątku rodowego Sieniawskich był wtedy Adam Mikołaj Sieniawski syn Mikołaja Hieronima.
W latach 1700-1721 toczyła się III wojna północna. Pobytowi swoich i obcych wojsk w miastach towarzyszyły często pożary i epidemie. W 1701 roku Sieniawę dotknął pożar, po którym pozostało 22 puste place. Kolejną klęską były epidemie chorób zakaźnych przyniesione do Rzeczypospolitej przez obce wojska. Skutkiem epidemii w 1710 roku Sieniawa straciła 1300 mieszkańców. Również dużym obciążeniem były kontrybucje na rzecz wojska. W Sieniawie wydatki mieszkańców na ten cel przekroczyły znacznie sumę 127000 złotych. Jednak po zakończeniu działań wojennych szybko nastąpił ponowny rozwój miasta o czym świadczy fakt, że w 1715 zgromadzono na wywóz 33 570 sztuk płótna (934588 m).
Adam Mikołaj Sieniawski miał jedyną córkę Marię Zofię Sieniawską. Po śmierci ojca wyszła ona w 1731 za mąż za księcia Augusta Aleksandra Czartoryskiego. Wszystkie ziemie i miejscowości należące do rodziny Sieniawskich przeszły wówczas w ręce Czartoryskich.
Andrzej Pieniacki
Bibliografia:
Gliwa A., Kraina upartych niepogód. Zniszczenia wojenne na obszarze ziemi przemyskiej w XVII w., Przemyśl 2013.
Kuśnierz K., Sieniawa. Założenie rezydencjonalne Sieniawskich. Rozwój przestrzenny w XVII oraz XVIII w., Rzeszów 1984.
Majewski. M., Sieniawski Mikołaj Hieronim w: Polski Słownik Biograficzny, t. XXXVII, Warszawa-Kraków 1996
Motylewicz J., Miasta ziemi przemyskiej i sanockiej w drugiej połowie XVII i XVIII wieku, Przemyśl-Rzeszów 1993.
Motylewicz J., Pyszkowski A., Miasta Podkarpacia, Rzeszów 2011.
Pasek J.Ch, Pamiętniki, Warszawa 1987.
Napisz komentarz
Komentarze