Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 26 listopada 2024 03:19
Reklama jak rozmawiać ze sztuczną inteligencją

Genealodzy wygrali z urzędnikami batalię o dostęp do ksiąg metrykalnych.

Genealodzy wygrali z urzędnikami batalię o dostęp do ksiąg metrykalnych.

Autor: Polskie Towarzystwo Genealogiczne

Uprawomocnił się wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Rzeszowie w sporze między podkarpackim genealogiem a Urzędem Stanu Cywilnego w Stalowej Woli. Sprawa dotyczyła kopiowania i udostępniania archiwalnych ksiąg metrykalnych na co urzędnicy nie chcieli się zgodzić. Wygrał genealog. Ma to ogromne znaczenie dla wielu osób, które szukają rodzinnych korzeni.

Jak informuje na swoim profilu facebookowym Polskie Towarzystwo Genealogiczne jeden z genealogów - podkarpacki administrator serwisu Geneteka udostępniającego zindeksowane wpisy metrykalne -   chciał zeskanować akta stanu cywilnego w USC Stalowa Wola, co do których minął okres ochronny. Kierownik USC odmówił mu tego. Od tej decyzji złożone zostało odwołanie wojewody podkarpackiego, a po negatywnej decyzji wojewody do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Rzeszowie. WSA podzielił stanowisko genealoga. Druga strona nie wniosła skargi kasacyjnej do Naczelnego Sądu Administracyjnego, wyrok uprawomocnił się więc. 

Na profilu Polskiego Towarzystwa Genealogicznego czytamy:

- "To pokazuje, że nie wolno się poddawać, jeśli urzędy bezprawnie odmawiają przeglądania lub skanowania metryk, które przechowują u siebie, co do których minął okres ochronny (80 lat dla małżeństw i zgonów, 100 lat dla urodzeń). I nie ma znaczenia to, że mogą być w księdze łączonej, w której znajdują się także metryki co do których okres ochronny jeszcze nie upłynął. W swoich aktywnościach genealodzy niekiedy napotykają na przeszkody stawiane im przez organy administracji publicznej (np. archiwa państwowe, urzędy stanu cywilnego), które nie zawsze są zgodne z obowiązującym prawem. Nie jest to jednak kwestia złej woli, tylko np. niewłaściwej interpretacji przepisów prawa lub starych przyzwyczajeń.  Jednym z najczęstszych takich przypadków jest odmawianie przez urzędy stanu cywilnego dostępu (wglądu lub skanowania) do akt metrykalnych, co do których minął ww. okres ochronny, ale znajdują się one w jednej księdze razem z aktami, co do których ten okres jeszcze trwa. Klasycznym przykładem są księgi duplikaty UMZ z jednego rocznika, np. z 1930 r. Innym, przykładem są księgi dla jednego zdarzenia zawierające wiele roczników (np. jak w powyższej sprawie, księga chrztów zawierająca chrzty od 1890 do 1945 roku!). Zgodnie z ustawą Prawo o aktach stanu cywilnego USC przekazuje taką księgę do archiwum gdy upłynie okres ochronny do wszystkich znajdujących się w niej aktów. Ale do tych aktów, co do których okres ochronny upłynął, USC powinien zapewnić dostęp na zasadach określonych w ustawie o narodowym zasobie archiwalnym i archiwach. Czyli każdy może takie akta przejrzeć i zrobić ich reprodukcje, np. skany. USC często o tym zapominają/inaczej interpretują przepisy i odmawiają dostępu do takich aktów".

Pełny tekst wyroku NSA jest dostępny tutaj:

https://orzeczenia.nsa.gov.pl/doc/2EF8E92104

źródło: PTG, FB

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Podkarpacki problem 17.11.2023 15:11
Jedno państwo, jedne przepisy, a każdy interpretował inaczej. Jak to możliwe, że podkarpacki wojewoda źle stosował przepisy na podległym sobie terenie? Jak problemy z dostępnością to zazwyczaj Podkarpacie. Z czego to wynika? Mentalność?

Reklama